Odkryj prawdę: chińskie ramy karbonowe są wyjątkowej jakości
Czy chińskie ramy karbonowe są dobre?
Niektórzy zachodni rowerzyści wahają się przed zakupem ramy z włókna węglowego wyprodukowanej w Chinach. Twój główny zarzut wydaje się opierać na cenie – wychodząc z założenia, że najdroższy produkt musi być jednocześnie najlepszy. Takie podejście doprowadziło do rozkwitu luksusowych marek alkoholi i kosmetyków na Zachodzie.
Obecnie niektórzy rowerzyści przechwalają się, ile kosztują ich maszyny. Ręcznie zbudowana angielska profesjonalna stalowa rama konkursowa kosztowała w 1958 roku 22 dolarów; dziś zawyżone ceny wynoszą 2670 dolarów. Fałszem jest nawet twierdzenie, że chińskie ramy z włókna węglowego kosztują mniej, bo robią je roboty – jak samochody Tesli. I chińskiemu przemysłowi zarzuca się także, że jest nowicjuszem – na światowy rynek niedawno wszedł Johnny.
Wyjaśnijmy teraz pewne błędne przekonania na temat chińskich ram z włókna węglowego. Po pierwsze, pomysł, że branża jest nowa i oportunistyczna.
Chiny są głównym krajem rowerowym od 1950 r., kiedy Huo Baji wziął za model angielskiego Raleigh Roadster z 1933 r. i wprowadził na rynek legendarną markę Flying Pigeon. W ciągu następnych 70 lat Chiny stały się znane jako Królestwo Rowerów. Cena jednoprzejściowego latającego gołębia wynosiła 150 juanów, co stanowi równowartość czteromiesięcznej pensji pracownika, a lista oczekujących trwała latami.
W 2005 roku gwiazda zachodniej muzyki pop Katie Melua stworzyła wielki hit, miłosną piosenkę zatytułowaną: W Pekinie jest dziewięć milionów rowerów. Nikt nie kwestionuje tej liczby, gdyż fabryka twierdzi, że od 1950 roku wyprodukowała 500 milionów rowerów. Dziś Latające Gołębie działają w całych Chinach. Nadal można je oglądać na corocznych Targach Rowerowych w Szanghaju, które obejmują 6000 stoisk i biorą w nich udział przedstawiciele branży z całego świata.
Jeśli chodzi o projektowanie, chiński przemysł opiera się na lokalnych i międzynarodowych badaniach oraz talentach. Najnowocześniejsze geometrie ram mogły zostać wymyślone przez geniusza na desce kreślarskiej w Shenzhen, Toronto, Mediolanie, Birmingham czy New Jersey. Ram „imitujących” jest niewiele i podstawowe badania wciąż trwają. Prawda o nieprawdzie montażu zrobotyzowanego jest następująca: chińska rama z włókna węglowego wymaga wielu wykwalifikowanych prac ręcznych przed i po piekarniku.
Zaczyna się od laminatu wykonanego z włókien Toray 700 i 800. Ukończenie konstrukcji zajmuje pracownikowi dwie godziny, nakładając żywicę polimerową na włókna za pomocą przyrządu i mocując do 500 pasków pojedynczo w określonej kolejności. Nie ma drogi na skróty, a każda listwa została zaprojektowana tak, aby zmaksymalizować wydajność ramy. Każdy pasek należy nakładać w dokładnej kolejności, aby spełnić parametry projektowe. Listwy wzmacniające, które stanowią podstawę wierconych części lub elementów takich jak rozpórki i wsporniki dolne, muszą być jak najbardziej sztywne. Skomplikowane konstrukcje, takie jak główka ramy, są układane osobno i dodawane później. Wewnątrz tubusów znajduje się jednorazowy trzpień, który utrzymuje wewnętrzny kształt. Może być nadmuchiwany i zostanie zniszczony przez ciepło piekarnika lub usunięty później.
Wyprodukowana rama jest dostarczana w formie, która kosztuje do 200 000 dolarów. A każdy rozmiar konkretnego modelu wymaga własnego kształtu. Dlatego tworzenie ram karbonowych nie jest zadaniem dla przypadkowych pracowników ani niekonwencjonalnych firm. Po przykryciu ramki folią i odkurzeniu, ramkę wraz z formą wkładamy do piekarnika na 60 minut. Kiedy rama karbonowa ostygnie i zostanie wyjęta z formy, wygląda jak nieoszlifowany diament, chociaż jest bardzo lekka i sztywna. Szlifowanie i polerowanie ramy w celu uzyskania gładkości zajmuje wykwalifikowanemu pracownikowi średnio 90 minut.
Następnym krokiem jest pomalowanie ramy farbą w sprayu w czystym pomieszczeniu. Po wyschnięciu farby nakłada się kalkomanie metodą transferu wody, a następnie natryskuje się końcową przezroczystą warstwę. Następnie następuje nieustanna kontrola jakości. Niektórzy producenci przeprowadzają test wibracyjny, inni posuwają się nawet do prześwietlenia ram.
Aby porównać dwa przykłady profesjonalnych ram z włókna węglowego klasy premium, ICAN A9 to najnowocześniejsza chińska rama szosowa wyposażona w karbonową sztycę, mostek i kierownicę za 930 USD. Można by pomyśleć, że przykładowa rama Specialized S-works Aethos wyprodukowana w USA została posypana odrobiną magicznego pyłu. W stanie lekko używanym cena wywoławcza wynosiła 5000 dolarów.
W tak krótkim artykule nie ma miejsca na kompleksową analizę różnic cenowych. Kluczowe pytanie brzmi: dlaczego inne niż chińskie ramy z włókna węglowego są tak drogie? Obydwa frameworki przeszły mniej więcej przez procesy opisane powyżej. A teraz czytelnik zastanawia się pewnie, czy ICAN nie posypał ramki A9 magicznym pyłem, żeby sprzedawać ją za jedyne 930 dolarów? Odpowiedź brzmi: nie.
Fabryki w Chinach wytwarzają produkt wysokiej jakości i sprzedają go z rozsądną marżą zysku. Żadna chińska fabryka rowerów nie zbankrutowała z powodu zbyt niskich opłat za swoje produkty. Przyczyna luki cenowej jest złożona: marketing, kursy walut, dystrybucja, cła, płace, rynki międzynarodowe, merchandising, reklama itp. Lista jest długa. Najważniejszą rzeczą, którą czytelnik powinien wiedzieć, jest to. Niezależnie od ceny detalicznej, chińskie ramy z włókna węglowego mogą konkurować z każdym produktem wyprodukowanym gdzie indziej.